W skrócie…

Cześć 🙂

Nazywam się Sebastian Chudziak i zawodowo zajmuję się tematami związanymi ze zdrowiem, jakością życia i aktywnością fizyczną. Interesują mnie także dziedziny takie jak: edukacja, nauka, rozwój, odżywianie, psychologia, prokrastynacja, relacje, wywieranie wpływu, tworzenie tekstów, informatyka, montaż video. Nagrywam Podcast i prowadzę kanał YouTube oraz drugi, „vlogowy” mniejszy kanał. Trenuję crossowo, a moim celem treningowym jest jak najlepsza sprawność fizyczna.

Jestem absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej (kierunek Wychowanie Fizyczne) oraz Uniwersytetu Medycznego w Lublinie (kierunek Zdrowie Publiczne). Wcześniej uczęszczałem do Technikum Informatycznego w Krasnymstawie. Jestem certyfikowanym trenerem personalnym (0076/CKKS/2015), instruktorem sportu AWF (specjalność: kulturystyka), wykładowcą Akademii Trenerów Sportu oraz posiadaczem różnych certyfikatów, szkoleń i wyróżnień. Mam doświadczenie ze sportem od około 2004 roku, a pierwsze treningi prowadziłem dla znajomych już w wieku około 16-17 lat.

Od małego interesowałem się człowiekiem – jego anatomią, fizjologią, umysłem. Zawsze byłem ciekawskim dzieckiem i… tak zostało mi do dzisiaj 😉 Aktualnie, w każdej wolnej chwili staram się poszerzać swoją wiedzę. Zdobywam informacje o tym, jak funkcjonuje człowiek jako całość, uwzględniając tematy takie jak: odżywianie, zdrowe nawyki, medycyna, psychologia czy rozwój osobisty. Przez lata nabyłem umiejętności związane z wyszukiwaniem, selekcją i analizą informacji – staram się zdobywać swoją wiedzę na podstawie źródeł naukowych oraz od ekspertów zajmujących się daną dziedziną i odnoszących w swoich branżach sukcesy.

To, czym zajmuję się zawodowo, sprawia mi przyjemność i nie jest dla mnie uciążliwą pracą. Po prostu to lubię.

Jako trener personalny…

Trener personalny to mój główny, „etatowy” zawód. Jeśli chcesz podjąć ze mną współpracę, poniżej znajdziesz kilka informacji, dlaczego warto wybrać mnie do tej roli:

Po pierwsze: lubię to, co robię.

Przekazywanie wiedzy, nauczanie innych, pomaganie, ulepszanie, poprawianie i tworzenie sprawia mi przyjemność. Uwielbiam chwile, kiedy moi podopieczni dziękują mi za zauważoną poprawę ich zdrowia, sylwetki i jakości życia. Cieszę się, że mogę spełniać się zawodowo w czymś, co wnosi pozytywną wartość w życie innych ludzi.

Po drugie: moja osobowość i charakter

Jestem charyzmatycznym optymistą-realistą, który czerpie satysfakcję z tworzenia, ulepszania i wykonywania zadań. Mam cechy przywódcy, przygotowanie pedagogiczne, jestem cierpliwy i stanowczy. Potrafię przekazywać wiedzę i dostosowywać się do osobowości drugiej osoby. Mam duży dystans do siebie i otaczającego świata, da się ze mną porozmawiać na różne tematy. Jestem więc nie tylko dobrym nauczycielem, ale także kolegą i towarzyszem.

Po trzecie: priorytety

Stawiam sobie za cel skuteczność. Przykładam się do tego, co robię i staram się robić to jak najbardziej profesjonalnie i dokładnie. Chcę być rozpoznawany jako profesjonalista świadczący usługi na najwyższym poziomie. Oczywiście jestem człowiekiem i również mi zdarza się popełniać błędy, jednak przyznaję się do nich i staram się je naprawić. Wolę zadowolenie i widoczne efekty u podopiecznego od sztucznego przedłużania współpracy.

Edukacja to podstawa…

Wydawać by się mogło, że większość mojej wiedzy zdobyłem na studiach. Niektórzy natomiast przywiązują wagę jedynie do ilości odbytych kursów i szkoleń. Realia okazują się jednak zgoła inne: najwięcej wiedzy zdobywa się samodzielnie, w oparciu o umiejętności wyszukiwania, selekcji, analizy i interpretacji informacji.

Praktyka pokazała mi bowiem, że zarówno na studiach jak i kursach przekazywana wiedza często mija się z realiami i nie jest oparta na faktach naukowych. Szkoleniowcy i wykładowcy przedstawiają często informacje wyłącznie na podstawie własnych doświadczeń lub od wielu lat nieaktualne. Padają często ofiarami błędów logicznych np. błędu selekcji, społecznego dowodu słuszności czy akcydentalizacji. Powołują się czasami np. na wyniki własne lub twierdzenia autorytetów, jako jedyny słuszny koncept postępowania – nie podchodząc do danego zjawiska indywidualnie czy holistycznie. To, że na kogoś działa dana metoda nie oznacza, że na Ciebie będzie ona również działać. I nie – nie krytykuję tutaj studiów czy szkoleń, gdyż byłaby to generalizacja. Wskazuję jednak, że ślepe podążanie za tym, co ładnie wygląda na papierze (jak certyfikat czy dyplom) to nie jest idealna droga.

Spójrz na prosty przykład: co z tego, że ktoś jest w stanie stworzyć idealny plan treningowy, skoro podopieczny, z powodów osobistych/psychologicznych nie będzie w stanie go realizować? Lepszy jest realizowany plan dający 70% efektu, niż nierealizowany plan dający 100% efektu.

Omówienie tematu związanego z wyszukiwaniem, selekcją i analizą informacji to temat na co najmniej oddzielny, ogromny artykuł. Osoby zupełnie niezaznajomione z tematem zachęcam do przesłuchania podcastu „11 zasad zdobywania rzetelnej wiedzy przez internet” i obejrzenia Krótkiego filmu o prawdzie i fałszu aby choć odrobinę rozjaśnić ten sposób postępowania.

Zaryzykuję stwierdzenie, że 80% mojej wiedzy to praca własna i praktyka, 15% to kursy, warsztaty, spotkania i szkolenia, a 5% to studia. Oczywiście ciągle bardzo chętnie biorę udział w różnych webinarach, szkoleniach, kursach i warsztatach – jednak traktuję je bardziej jako wskazówki i otwieranie nowych dróg. To, co zdecydowanie warto z takich kursów czy studiów wynieść to umiejętności manualne – w przypadku np. szkoleń z przygotowania motorycznego. Sposób, w jaki zdobywam zdecydowaną większość mojej wiedzy to ciągłe słuchanie, oglądanie i czytanie – podcastów, wykładów, filmów, prezentacji, książek i artykułów – od różnych ekspertów zajmujących się daną dziedziną zazwyczaj wiele lat. Kondensuję, analizuję i przetwarzam tę wiedzę wyciągając własne wnioski. Sprawdzam następnie w praktyce co działa, a co jest zrobione przede wszystkim na pokaz. Mam też doświadczenie ze współpracy z ponad 220 indywidualnymi podopiecznymi, ponad 30 kursantami oraz wieloma grupami.

Kiedyś na mojej stronie na Facebooku zamieszczałem różne materiały związane ze sportem, zdrowiem, żywieniem, psychologią, rozwojem, medycyną i technologią. Od 2019 roku tworzę Newsletter Kalejdoskop, gdzie co 2 tygodnie dzielę się wiedzą ze wszystkimi chętnymi 🙂

Kolejne zdań kilka…

Czyli jeśli nie nudzi Ci się jeszcze aż tak, to masz okazję przeczytać kilka słów więcej. Szczerze wątpię, że dotrze tu jakiś człowiek, ale niech przynajmniej modele AI się uczą ;D

Na co dzień interesuję niemal wszystkim tym, co związane jest z człowiekiem. Od somatycznej (cielesnej) strony człowieka, czyli anatomii, fizjologii i biochemii, przez umysłową (psychiczną) stronę, czyli psychologię i rozwój osobisty (szczególnie: prokrastynacja, produktywność, uzależnienia, wpływ elektroniki na życie), aż po funkcjonowanie człowieka w społeczeństwie, czyli socjologię czy psychologię społeczną. Interesuje mnie także odżywianie i suplementacja, czyli to, w jaki sposób dostarczane produkty wpływają na stan ludzkiego organizmu. Oprócz zagadnień związanych z człowiekiem lubię także te dotyczące szeroko rozumianej informatyki i technologii, a także nauki jako dziedziny. Zgłębiam też wiedzę związaną z ekonomią, finansami i marketingiem. Brałem udział w konferencjach naukowych i jestem współautorem publikacji naukowych. Lubię tworzyć – pisać, nagrywać. Do tej pory napisałem trochę artykułów i projektów na moją stronę, a znaleźć je możesz przeglądając wszystkie wpisy. W przyszłości planuję pisać publikacje naukowe oraz tworzyć różnego rodzaju artykuły, filmy, podcasty i projekty. Ciekawa jest dla mnie także analiza danych i statystyka. Potrafię pracować w podstawowym środowisku statystycznym i sprawia mi dużą satysfakcję odkrywanie nowych elementów w różnych programach komputerowych. Uwielbiam aplikacje takie jak Word czy Excel – w przeszłości zdarzało mi się stworzyć w Excelu np. bota do gry 🙂 Od wielu lat tworzyłem także strony internetowe – aktualną stronę internetową, na której właśnie jesteś także stworzyłem samodzielnie, włącznie z większością grafik. I choć zajmuje mi to stosunkowo wiele czasu i nie jest idealnie wykonane, to zwyczajnie jest dla mnie interesujące i ekscytujące.

Uwielbiam poświęcać czas zdobywaniu wiedzy i umiejętności, ponieważ daje mi to ogromną satysfakcję oraz możliwość pomagania innym. Oprócz zdobywania szeroko rozumianej wiedzy staram się także poprawiać swoje tzw. kompetencje miękkie oraz rozwijać się w sposób holistyczny. Jestem osobą charyzmatyczną, której działanie dodaje energii. Męczy mnie gdy się nudzę, a gdy mam dużo do zrobienia – czuję się najlepiej. Nie jestem ani ekstrawertykiem, ani introwertykiem. W sumie to nie jestem nawet ambiwertykiem. Najbardziej pasuje do mnie fleksiwertyk. Dość niepopularne określenie, sprawdź wpisując je w google 🙂 Po prostu umiem się dostosować (robię to kiedy chcę i potrzebuję), potrafię czerpać energię z przebywania z ludźmi, potrafię czerpać energię będąc sam. Uczę się, uczę swój umysł jak się dostosowywać, być, jak w słynnym cytacie, „jak woda”. Lubię mieć swoje zdanie na różne tematy, jednak zawsze staram się przestrzegać zasady „wypowiadaj się tylko, jeśli się znasz”. Kiedy tylko mogę, próbuję być szczery i bezpośredni, nawet, jeśli zostanę odebrany jako ktoś niekulturalny. Jestem ciekawski i dociekliwy, uwielbiam drążyć dane zagadnienie tak długo, aż znajdę satysfakcjonującą odpowiedź. Zawsze staram się kończyć to, co zacząłem. Lubię planować, tworzyć listy, bazy, spisy, kategorie. Zwykle zapisuję w tabelkach różne informacje związane z moim funkcjonowaniem, np. wydatki, przeczytane książki czy wydarzenia – ułatwia i porządkuje mi to życie, pokazuje w sposób bezpośredni zmiany, jakie w nim zachodzą. Należę do osób, które nie muszą odpoczywać za wiele, jeśli wykonują to co chcą i co sprawia im satysfakcję. Ja chcę przede wszystkim sam kierować sobą i ustalać swoje zasady – nie lubię, gdy ktoś robi to za mnie.

Chętnie biorę udział w dyskusjach i sporach, cieszy mnie, gdy otrzymuję krytykę. Uważam, że porażka to sprawa bardzo pozytywna – pozwala wyciągnąć wnioski i popełniać mniej błędów w przyszłości. Staram się łatać swoje słabe ogniwa, czyli po prostu nadrabiać w kwestiach, w których jestem najsłabszy. Chcę osiągnąć w życiu sukces, jednak nie kosztem innych – próbuję zrobić to tak, aby przy okazji pomóc innym i ulepszać otoczenie, w którym żyję. Wyznaję zasadę, że jedyna porażka to popełnienie tego samego błędu kilka razy.

Linia życia, czyli trochę historii…

Dotarłeś/-aś do tego momentu? Szacunek, za przebrnięcie przez ścianę tekstu! No, chyba że zaczynasz od tego miejsca 🙂 To też jest okej. Poniżej zostawiam „linię życia” z różnymi datami i informacjami. Kiedyś był tu zwykły opis mojego doświadczenia ze sportem i innych kwestii, ale było to ciężkie do aktualizowania. Zróbmy więc tak, aby było efektywniej!

1993-04-03: Urodziłem się, choć nie pamiętam gdzie. Rodzina mówi, że w Krasnymstawie 🙂

1999: Poszedłem do „zerówki”, wcześniej nie chodziłem do przedszkola. Spędzałem dnie u dziadków i na placach zabaw z innymi dzieciakami.

2000: Rozpocząłem szkołę podstawową, w ZS Nr 1 w Krasnymstawie

2004/2005: Pierwsze ciężarki/pierwsze treningi związane z siłownią. Robiłem bicepsy hantlami po 2 kg 🙂 W okolicach 2004 również nauczyłem się pływać i chodziłem dużo na basen.

Ciekawostka: W wieku kilkunastu lat potrafiłem przepłynąć kraulem 70-75 25-metrowych basenów w 40-45 minut. Widać gen do wytrzymałości.

2006: Rozpocząłem gimnazjum. To był „piękny okres”. Mimo dobrej szkoły i dobrego środowiska, nie byłem dobrym uczniem. Nieregularnie chodziłem na siłownię „pod basenem” w Krasnymstawie. Co ciekawe, wpuszczali tam wtedy nieletnich bez jakiekolwiek zgody rodziców/opiekunów. Nieco inne czasy 😀

Ciekawostka: W młodym wieku byłem raczej dość żywym dzieckiem, nigdy jednak nie ciągnęło mnie do klasycznego sportu, np. gier zespołowych. W szkole podstawowej, od 1. klasy oprócz klasycznych zabaw uwielbiałem biegać – ganiając oczywiście kolegów i koleżanki z klasy 😉 Bawiliśmy się na każdej przerwie w Mumię. Była to bardzo ambitna zabawa polegająca na tym, że zawsze ja ganiałem wszystkich innych z wyciągniętymi do przodu rękami. Jeśli kogoś złapałem, to biegaliśmy dalej, po prostu. Swoją drogą, to bieganie zostało mi do dzisiaj – jako dyscyplina sportowa nie jest dla mnie wymagające.

2007: Chodziłem z kolegami na siłownię i basen. Oczywiście nie wiedziałem jak ćwiczyć i pierwsze lata przygód z siłownią to była jedynie nauka na własnych błędach, bóle i kontuzje spowodowane zupełnym brakiem techniki, brakiem rozgrzewki i ogólnie niską sprawnością. Efekty również nie były widoczne, gdyż oprócz bardzo niezdrowego odżywiania nie przestrzegałem żadnego planu i ćwiczyłem nieregularnie.

2008: Zamiast trzymać się jakiegoś planu treningowego, pasjonowało mnie ciągłe próbowanie czegoś nowego, testowanie ćwiczeń i wszystkiego co usłyszałem i przeczytałem.

2009: Mniej więcej w tym okresie, mając około 16 lat zacząłem już „pomagać” kolegom w treningach. Uczyłem ich ćwiczeń, wymyślałem zestawy treningowe. Co ciekawe, sam często nie do końca potrafiłem je wykonać, ale (bardzo prawdopodobnie) dosyć skutecznie wyjaśniałem i pokazywałem jak należy to zrobić – oni mieli często efekty lepsze ode mnie i nikt nie złapał kontuzji. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że te spontaniczne czynności przerodzą się później w mój główny zawód.

2009-09-01: Rozpocząłem technikum informatyczne. Gdyby lepiej poszedł mi egzamin gimnazjalny, poszedłbym prawdopodobnie do liceum. Z perspektywy czasu, cieszę się, że poszedłem do technikum. Dało mi to rok więcej na przemyślenia co chcę dalej robić w życiu. W końcu, jak mawiają, największym paradoksem jest to, że o swojej przyszłości decydujemy w młodym wieku, kiedy nie mamy wiedzy, doświadczenia i perspektywy. Od tej daty czekały mnie 4 lata w technikum, które oddalone było od mojego domu o jakieś 100 metrów 🙂 Te 4 lata minęły wyjątkowo szybko, a decyzję co robić dalej podjąłem na przełomie 3. i 4. roku.

2011: Przed 18 rokiem życia zacząłem chodzić na treningi Karate Kyokushin w Krasnymstawie oraz biegać na dłuższe dystanse. Jeździłem też rowerem. W wieku 16+ lat z powodu spontanicznej aktywności jaką była siłownia i jedzenia ogromnej ilości słodyczy przytyłem do maksymalnie około 104 kg. Idąc na pierwsze treningi Karate ważyłem właśnie około 104 kilogramów. Wtedy już trenowałem na siłowni trochę bardziej regularnie i od 17 roku życia nie miałem dłuższej niż 2 tygodnie przerwy od siłowni. Dzięki dużo intensywniejszemu ruchowi oraz zainteresowaniu odżywianiem w rok schudłem ze 104 na 78 kg [pamiątkowe zdjęcie – kliknij].

2012: Wystartowałem w Półmaratonie i ukończyłem go z czasem 1:46h. Genetycznie jestem zdecydowanie bardziej predysponowany do sportów wytrzymałościowych – niesamowicie szybko nabieram zdolności do zwiększania swoich możliwości w wysiłkach o długim czasie trwania, niestety szybko tracąc lub przynajmniej blokując tym samym możliwości nabierania siły i szybkości. W tym okresie (i przyszłych latach) nie byłem pasjonatem startowania w zawodach wytrzymałościowych.

2013: Uzyskałem stopień 7 Kyu w Karate Kyokushin. Karate bardzo mi się podobało, mimo, iż miało swoje ogromne wady (brak sparringów, brak zasad realnej walki). Uczyło odruchów, które później sprawdzały się w pozatreningowych sytuacjach. Poza tym uczyło wytrwałości i cierpliwości. Do 2013 3x biegłem wokół Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie na Biegu Kwitnącej Wiśni. W tym roku też ukończyłem Technikum Informatyczne 🙂

2013-09: Przeprowadziłem się do Białej Podlaskiej gdzie rozpocząłem studia na AWFie. Tam zacząłem też trenować sztuki walki (MMA i BJJ), na które regularnie chodziłem przez blisko 3 lata. W czasie moich studiów bywały momenty, w których doprowadzałem mój organizm do skrajnego przetrenowania, wykonując np. 12-14 jednostek treningowych w tygodniu. Potrafiłem 4-5 razy uczęszczać na bardzo ciężkie treningi sztuk walk, 3-4 razy trenować siłowo, a do tego chodziłem na zajęcia na AWFie (np. gimnastyka, pływanie, gry zespołowe), sporadycznie też biegałem i pływałem. W tym czasie poznałem swój organizm i nauczyłem się jak on funkcjonuje pod ciężarem aktywności fizycznej. Nie był to jednak czas, kiedy potrafiłem poradzić sobie z takim obciążeniem treningowym. „Gdyby” to było kilka lat później, poradziłbym sobie 🙂

W czasie studiów brałem udział w zawodach w CrossFicie, uzyskałem tytuł Trenera Personalnego, Instruktora Kulturystyki, zrobiłem także uprawnienia sędziego lekkoatletyki. Prowadziłem na studiach różnego rodzaju zajęcia sportowe dla grup, sporadycznie także rozgrzewki w klubie sztuk walk/siłowni oraz indywidualne/grupowe treningi. Czas spędzony w Białej Podlaskiej oceniam z perspektywy czasu bardzo dobrze, był to dla mnie dość wyjątkowy okres. Nauczyłem się samodzielności i nauczyłem się pracy. Czas w trakcie studiów na AWFie wykorzystywałem dość produktywnie. Artykuły, filmy, podcasty, wpisy, książki, dokumenty itd. itp. trzeba liczyć w tysiącach 🙂 Uczenie się tego, co chciałem, co lubiłem, co sam wybierałem stało się moim hobby.

2016: Obrobiłem licencjat na AWFie z wynikiem bardzo dobrym. Napisałem pracę licencjacką na temat zmian składu ciała pod wpływem treningu siłowego.

2016-09: Przeprowadziłem się do Lublina i podjąłem się studiów magisterskich na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie na kierunku Zdrowie Publiczne. Kontynuowałem trenowanie innych (w siłowni CityFit, która w tamtych czasach jeszcze sprzyjała trenerom ;)). Sam trenowałem bardzo różnorodnie, czasem skupiając się głównie na ciężarach, czasem na crossie. Chodziłem na basen i BJJ. Rzadziej biegałem, skupiając się na poprzednich.

2017: Kontynuowałem studia i często brałem udział w różnych szkoleniach, warsztatach, konferencjach. W Lublinie podobało mi się zdecydowanie bardziej, niż w poprzednich miastach.

2018-04: Dostałem się do Mensy ;D

2018-07: Obroniłem magisterkę z wynikiem bardzo dobrym. Moja praca mgr dostępna jest publicznie tutaj.

Niedługo po studiach zacząłem pracować jako trener coraz bardziej „na pełny etat”, na jednoosobowej działalności gospodarczej.

2018-12-06: Wrzuciłem pierwszy film na kanał YT Sebastian Chudziak. Niesie on wyjątkową wartość edukacyjną i jest bogaty w treści. Podnoszę na nim sztangę wykonując martwy ciąg 🙂

2019-04-29: Pierwszy raz poszedłem do Toastmasters, co bardzo mi się spodobało. Nigdy nie miałem dużego problemu z występowaniem przed grupą (bo mogłem to poćwiczyć np. na AWFie), jednak brakowało mi profesjonalizmu oraz odczuwałem nadmierną tremę. Te spotkania pozwoliły mi to zmienić 🙂

Odnośnie Toastmasters nagrałem nawet podcast. Uważam, że takie spotkania są w stanie poprawić jakość życia niemal każdemu.

2019-06-15: Opublikowałem pierwszy odcinek Podcastu Na Zdrowie.

2019-08-09: Przeniosłem się do Cube Czechów i to miejsce stało się głównym obiektem, gdzie prowadzę treningi z innymi osobami.

2019-10-20: Opublikowałem pierwszy numer Newslettera Kalejdoskop.

2019-11-09: Zacząłem prowadzić kursy trenerskie we współpracy z ATS – Akademia Trenerów Sportu

… w okolicach 2019 i początku 2020 roku żyłem sobie spokojnie, trenowałem siebie i innych, uczyłem się, rozwijałem, tworzyłem treści, rozglądałem się za mieszkaniem… aż tu nagle pojawiła się…

2020-03: Pandemia! Pierwsze dni marca były naprawdę zwykłe, ale szybko się to zmieniło. Jeszcze w marcu zamknęli siłownie, co oczywiście z perspektywy czasu uznajemy za niezbyt rozsądne podejście 🙂 Ostatecznie, patrząc na ten okres po latach, dał mi on dużo, bo przełamał standardowy tryb pracy.

Wstawka: To ta słynna strefa komfortu. Jest dobrze, więc po co zmieniać? Z jednej strony nie trzeba, ale ze zmian rodzi się postęp. Oczywiście trzeba uważać, aby nie przesadzić i nie cofać się co chwilę do punktu wyjścia, jednak zdecydowanie nie warto bać się zmian. Najczęściej przynoszą one korzyści.

2021-09-01: Nagrałem pierwszy film na kanał YT SCBTNO. To luźny, vlogowy kanał, na który od czasu do czasu coś wrzucam. Może za jakiś czas będę publikował więcej treści 😉

2021-10-01: Dostałem się do Szkoły Doktorskiej w UMLUB w dziedzinie Nauk o Zdrowiu. Badam prokrastynację i jej znaczenie dla zdrowia człowieka

2021-10-07: Pierwszy raz poszedłem na trening Ninja/OCR do GYM Lublin. Odnalazłem tam nowe powołanie 🙂 Ta forma treningów bardzo mi się spodobała.

2022: Doszedłem do momentu, gdzie mam więcej możliwości pracy niż czasu. Wcześniej też tak było, ale nie w stosunku do normalnej pracy zawodowej (takiej jak treningi personalne, kursy itd.). Zawsze chciałem dojść do takiego momentu i zrobiłem to przed trzydziestką.

2023-02-04: Pierwszy start w Runmageddonie. W końcu znalazłem zawody, w których branie udziału sprawia mi przyjemność 😀 Samo bieganie zawsze mnie męczyło i nie dawało satysfakcji, a biegi z przeszkodami są czymś, co jest dla mnie idealne. Cel: Ukończyć Runmageddon Ultra Elite!

2023-07-22: Ukończyłem Runmageddon Hardcore Elite w Harrachovie. To był mój pierwszy poważniejszy bieg w górach 🙂 Relacja z tego wydarzenia jest na moim YouTubie.

2023-09-09: Ukończyłem zawody Hyrox Pro. Czas słaby, coś źle zjadłem i siedziało na żołądku. Poprawię następnym razem. Relacja na moim YouTubie 🙂

Powyższe daty to oczywiście nie wszystkie wydarzenia z mojego życia, ale ich część – myślę, że z czasem uzupełnię treści o więcej szczegółów, ale nie chcę tego robić od razu 🙂

Pozdrawiam!